Odcinek 03: Latawiec praktycznie
Zanim rozpoczniesz pompowanie latawca musisz odpowiedzieć sobie na jedno bardzo ważne pytanie 😉 Na jaki rozmiar iść? W tym odcinku przeczytasz, na co zwrócić uwagę wybierając odpowiedni dla siebie rozmiar latawca, jak przygotować go przed sesją oraz gdzie przypiąc leash’a.
Latawiec, jaki rozmiar będzie odpowiedni?
Możesz posiłkować się tabelą na stronie producenta i sprawdzić, jaki rozmiar, dla ilu węzłów dla standardowej wagi proponują. Możesz też podejrzeć, na jakich latawcach pływają inni. Jednak uważaj, ponieważ często decyzja odnośnie rozmiaru odbywa się na zasadzie „biorę co mam” ;). Przy ustaleniu rozmiaru latawca z obserwacji spotu, weź koniecznie pod uwagę umiejętności. Osoba bardziej doświadczona, z dobrą techniką poradzi sobie na mniejszym latawcu lepiej niż osoba początkująca. Nie tylko technika jest ważną kwestią przy wyborze latawca na sesję. Co jeszcze wpływa na decyzję o jego rozmiarze poza Twoją wagą?
Co wziąć pod uwagę wybierając rozmiar latawca?
Rozmiar latawca dobieramy do swojej wagi, siły wiatru, poziomu umiejętności. Rzecz oczywista: cięższa osoba będzie potrzbować większego kite’a. Niezależnie od wagi ridera – im większy wiatr, tym mniejszy latawiec. Ponieważ nie potrzebujesz generować latawcem takiej mocy, jak przy słabszm wietrze. PAMIĘTAJ: Rozmiar latawca można nieco zrekompensować biorąc większą deskę niż zazwyczaj. Lepiej wziąć 15stkę i większą deskę niż mniejszą z 17stką. Z dwóch powodów: 1) zbyt duża dysproporcja między deską, a latawcem negatywnie wpłynie na efektywne pływanie pod wiatr, ponieważ ciężko Ci będzie utrzymać krawędź małej deski przy sile jaką wygeneruje duży latawiec; 2) na większej desce łatwiej się ostrzy.
Małe latawce (5.0 – 8.0) latają szybciej, czyli reagują szybciej na Twój ruch barem. Dlatego zbyt gwałtowne ruchy mogą prowadzić do utraty kontorli nad latawcem. Mówiąć prościej, latawiec zacznie Tobą miotać. Duże latawce (>14.0) działają nieco wolniej, czyli na ich reakcję musisz chwilę poczekać, a to oznacza, że trzeba szybciej kontrować. Można sobie trochę pomóc rozstawiając szerzej ręce na barze. Aby zrekompentować wolny latawiec podpina się do niego szerszy bar, który jest bardziej sterowny niż krótki i odwrotnie – do małego latawca daje sie krótszy bar. W całej tej historii znaczenie ma długość linek.
Jakie linki uznajemy za krótkie i jak wpływają na pracę latawcem?
Krótkie linki wykorzystasz jeszcze długo po kursie 😉 Standardowa długość linek to 22-24 metry. Krótkie linki to długości mniejsze od 22 metrów. Takie mniejsze długości (około 15 m) idealnie sprawdzają się przy szkoleniu do etapu włącznie ze stedy pull’em. Mają kilka zalet: mniejsze okno wiatrowe (=zabierasz mniej przestrzeni i dalej zachwujesz bezpieczną odległość od innych); większa sterowność (sterowność spada proporcjonalnie do długości linek); mniejsza moc, jaką jesteś w stanie wygenerować latawcem; latawiec na krótkich linkach lepiej zachwouje się przy porywistym wietrze.
Krótkie linki (nie 10 metrowe, ale 18-20 metrów) wykorzystasz płwyając na foilu, na fali oraz wake style (lepiej zatniesz krawędź). Za to nie sprawdzą się w wysokich lotach (Big Air), ponieważ krótkie linki nie generują tyle mocy co latawiec na długich, ponieważ długie linki umożliwiają wykonanie większego wahadła.
Sprzęt – przygotowanie przed sesją kite
Pierwszą rzeczą, od której powinieneś rozpocząć każdą swoją sesję, jest ustalenie skąd wieje. Pozwoli Ci to na odpowiednie ustawienie się do wiatru. W kitesurfingu rider zawsze stoi plecami do wiatru, czyli wieje Ci w plecy. Właściwe ustawienie pozwoli Ci bezpiecznie rozłożyć sprzęt. Stojąc plecami do wiatru chwytasz latawiec tubą główną do wiatru (czyli tuż przy Twoich nogach). Latawiec ustawia się prostopadle do linii wiatru. Tuby poprzeczne skierowane w górę, latawiec leży brzuchem do góry.
Pompowanie latawca
Aby napompować latawiec potrzebna będzie pompka lub kompresor. Z pompką zapoznałeś się na pierwszych zajęciach swojego kursu kitesurfingu, niezależnie gdzie go robiłeś. Z kompresorem miałeś styczność w naszej szkole EASY SURF Chałupy, spotkasz go w naszej szkole w Egipcie. Urządzenie to pozwala szybko i bez wysiłku napompować latawiec. Trzeba jednak uważać, ponieważ istnieje ryzyko przepompowania, które spowoduje pęknięcie tuby głównej. Dlatego rób przerwy w wpuszczaniu powietrza do środka, aby miało czas rozejść się równomiernie po całym balonie. Przed jego pierwszym użyciem poproś instruktora lub asystenta (beach boy’a) o pomoc.
Właściwa technika
Jeśli jesteś tradycjonalistą 😉 I traktujesz pompowanie latawca, jak dobrą rozgrzewkę, pamiętaj, żeby zabezpieczyć latawiec przed odfrunięciem. W tym celu zahaczyć pompkę o ucho na tubie głównej.
Przed pompowaniem, niezależnie, które urządzenie wybierzesz, upewnij się, że tuby poprzeczne są otwarte. Jeśli wyciągasz latawiec z plecaka nie ma wątpliwości, że są. Kiedy bierzesz latawiec, wcześniej zwiniety „na długo” będą zamknięte. Po zakończeniu pompowania nie zapomnij zamknąć tub. Dzięki temu, gdyby zdarzyła Ci się sytuacja awaryjna, będziesz w stanie skutecznie przeprowadzić akcję self-rescue. Jak ją przeprowadzić opowiemy niedługo 🙂
Kiedy latawiec jest wystarczająco napompowany?
Jak sprawdzić, czy kite jest dobrze napompowany? Klasycznie, stukamy w tubę główną, jeśli jest ona odpowiednio twarda, powinieneś usłyszeć pusty dźwięk. Możesz ją również spróbować ścisnąć obiema dłońmi, odpowiednio napompowana nie odkształca się. Trzecim sposobem jest zagięcie ucha latawca, które sprężystym ruchem, szybko odskoczy, kiedy je puścisz.
PAMIETAJ: W ciepłych krajach, jak Brazylia, Egipt, Meksyk napompuj latawiec odrobinę mniej niż byś to zrobił w Chałupach. Zwłaszcza kiedy będzie on leżał trochę na słońcu. Ponieważ powietrze w tubie się rozpręży pod wpływem ciepła i może rozsadzić balon.
Latawiec napompowany i co dalej?
Po zakończonym pompowaniu odepnij pompkę i zamknij zawór tuby głównej. Często na spotach masz wyznaczone miejsce do pompowania i zwiajania latawca, które jest nieco oddalone od brzegu. i nautarlnie musisz się przemieścić ze swoim kite’em. Jak to zrobić nie niszcząć sobie sprzętu? Zawsze chodzimi z latawcem trzymając go za tubę główną, brzuchem do góry. Jest to pozycja „uśmiechu”, czyli uszy latawca skierowane są do góry. Wiejący nam w plecy wiatr podwiewa latawiec i dzięki temu nie szuramy nim po ziemi. PAMIĘTAJ: Nigdy nie ciągnij latawca po ziemi, ponieważ prosisz się wtedy o jego uszkodzenie.
Pozycja bezpieczna
Napompowany latawiec musisz zabezpieczyć przed nieporządanymi ruchami, jak przesunięcie czy odfrunięcie. Ludzie o tym nie myślą, a wystarczy, że zmieni się kierunek wiatru lub wieje ponad 30 węzłów i latawce same się przesuwają po piasku. Jeśli trzymasz latawiec w pozycji „uśmiechu” obiema rękami na środku tuby głównej, obracasz go, tak aby oprzeć go na jednym z jego uszu. Dokładnie tak, jakbyś chciał kogoś wystartować. Z tą różnicą, że obracasz latawiec dalej, opierając na uchu, aż położysz go całego na ziemi. Zanim odejdziesz od latawca zabepiecz go. W tym celu możesz użyć worków z piaskiem lub swojego trapezu. Sprawdzi się również deska kitesurfingowa, ale zawsze kładź ją finami do góry. W przeciwnym razie możesz rozciąć materiał.
Latawiec i bar, związek idealny 😉
Linki od baru możesz rozwinąć na dwa sposoby. Pod wiatr (up wind) lub z wiatrem (down wind). Obie metody mają swoje wady i zalety. Niezależnie, który z nich wybierzesz zawsze sprawdź czy na Twoich linkach nie ma supełków. Koniecznie usuń je przed wejściem na wodę. W ich miejscu najszybciej dojdzie do pęknięcia linki, przez zwiększone napięcie. Upewnij się, że bridle (linki odchodzące od latawca, utrzymują jego kształt) nie są zaplątane oraz że linki sterujące nie są splątane z linkami mocy. Linki mocy (środkowe) możesz na spokojnie odkręcić na wodzie poprzez użycaia „krętnika”, ale lepiej robić to na lądzie przy rozwijaniu, ponieważ linki nie są napięte. Aby łatwo rozwinąć linki rozdziel każdą z czeterem palcami jednej dłoni, drugą przesuwaj po linkach, aby wytworzyć delikatne napięcie, co ułatwi rozdzielanie linek.
Rozwijanie linek z wiatrem
Rekomendowanym sposobem jest rozwijanie linek down wind, jest bezpieczniejszy, nie grozi przypadkowym i niekontrolowanym wystartowaniem latawca. Aby rozwinąć linki z wiatrem potrzebujesz miejsce przed latawcem. Zaczynasz rozkładać linki przy latawcu i idziesz z barem oddalając się od niego w dół wiatru. PAMIETAJ: żeby odwrócić bar, to znaczy lewa strona baru musi znajdować się w Twojej prawej ręce, kiedy stoisz twarzą do wiatru.
Rozwijanie linek pod wiatr
Rozwijając bar up wind – rozwijasz linki również zaczynając od latawca, ale idziesz pod wiatr. W tym przypadku nie odwracasz stron baru, czyli w lewej ręce trzymasz jego czerwony koniec. Aby połączyć linki drążka sterującego z linkami od latawca, musisz je przełożyć pod tubą główną. Metoda „up wind” jest użyteczna na zatłoczonym spocie, kiedy przestrzeni „down wind” jest niewiele.
PAMIETAJ: Kiedy podczas przerwy w pływaniu zostawisz latawiec na plaży z podpiętym barem, zwiń go. Dzięki temu nie będziesz zabierać miejsca innym i nikt się nie zaplącze w Twoje linki.
Pozostawienie sprzętu na plaży
Kiedy robisz sobie dłuższą przerwę, więcej niż godzinę, to lepiej zwinąć latawiec niż zostawić go łopoczącego na plaży. Silne słońce i wiatr źle wpływają na materiał latawców, niszczą go. Dodatkowo nie będziesz zabierać miejsca innym użytkownikom spotu. Niezależnie od długości przerwy, nigdy nie zostawiaj podpiętego i rozwiniętego baru na plaży. Nie chodzi o to, żeby go odpinać od latawca. A o to, aby skrócić długość linek leżących na piasku poprzez częściowe zwinięcie ich i położenie przy latawcu.
Sprawdzenie działania systemów bezpieczeństwa
Sprzęt już rozłożony, Ty zapięty w nowiutki trapez, posmarowany kremem z filtrem, jesteś prawie gotowy do wejścia na wodę. Zanim podepniesz latawiec do siebie, sprawdź czy systemy bezpieczeństwa działają – zrywka chicken loop i leash’owa. Zawsze musisz wiedzieć, jak działają systemy bezpieczeństwa w Twoim sprzęcie. Większość nowego sprzętu ma zrywkę działająca poprzez ruch szarpiący od siebie. W niektórych starszych modelach niemieckiej firmy Core spotkasz się ze zrywką, którą trzeba przekręcić w prawo lub lewo i dopiero odciągnąć od siebie. Przed wpięciem się przepłucz swoją zrywkę w wodzie, aby uniknąć ewentualnego zacięcia się jej, kiedy będzie potrzebna.
Przed wystartowaniem latawca upewnij się, czy masz dobrze założony i zabezpieczony chicken loop na haku trapezowym. Krzywo załozony donkey dick może się wysunąć przy starcie i zostaniesz z latawcem „un-hooked”, czyli trzymając go w samych rękach, bez wsparcia trapezu.
UWAGA: Pierwszy system bezpieczeństwa, to puszczenie kompletnie baru skutkujące opadnięciem latawca na wodę. Drugi system bezpieczeństwa, czyli zrywka – nie bój się jej używać w momentach utraty kontroli nad latawcem. Miej w głowie, że „zerwany” latawiec oddali się od Ciebie na długość linek, czyli potrzebujesz pewnej przestrzeni przed sobą. Przy tych obu systemach dalej jesteś połączony z latawcem. Użycie trzeciego systemu bezpieczeństwa wiąże się z całkowitym uwolnieniem od latawca, jest nim zrywka leash’a, potocznie leashowanie się.
Odpowiednie podpięcie leash’a
Leash’a podpinamy z przodu do haka trapezu lub ewentualnie do nieruchomego metalowego kółka po bokach trapezu. Dzięki temu w niebezpiecznych sytuacjach, często będąc ściąganym pod wodę, nie stracimy czasu na szukanie leash’a, nie ucieknie nam daleko za plecami, gdzie mamy utrudniony do niego dostęp.
Latawce w ruch!
W kolejnym poście zaprosimy Was do wody, czyli będzie o oknie wiatrowym, prawidłowym startowaniu latawca oraz Prawo Drogi w pigułce 😉