Brazylia – 6 powodów dlaczego musisz tu przyjechać

Brazylia mekką kitesurfingu – suchy frazes czy prawdziwy Święty Graal?

Czytałeś/aś już kiedyś na forach, słyszałeś/aś na jakimś wyjeździe, ktoś kiedyś na campingu wspomniał… „Brazylia to mekka kitesurfingu, tam każdy musi się wybrać przynajmniej raz w życiu!”. Surfing przecież wywodzi się z Hawajów, pierwszy kitesurfer odpalił latawiec w Holandii, więc skąd ta magiczna pogłoska o Brazylii… Ano powodów jest co najmniej kilka:

  1. Statystyki wiatrowe na poziomie 99%
  2. Idealny lek na listopadową depresję
  3. Różnorodność spotów
  4. Wysokiej jakości wyjazd
  5. Dobre przełożenie latawcogodzin do ceny wyjazdu
  6. Rewelacyjna kuchnia

Statystyki wiatrowe na poziomie 99%

Serio, serio! W okresie od września do połowy grudnia wiatr wieje codziennie. 99% szanse – to są realne scenariusze, że popływasz tutaj każdego dnia i wyjedziesz z wielką satysfakcją. Tu jedziesz i nie patrzysz w prognozę! Pływasz na 7, 9, 12tce. A zależy to jedynie od Twojej wagi i jak „daleko na północ” na linii wybrzeża akurat się znajdujesz 😉 Resztą się nie martw! Znajdziesz spoty, które podpasują najbardziej wybrednym. Znajdziesz odległe ciche miejsca na odpoczynek, a także te z imprezową duszą po zachodzie słońca. Do tego należy dodać, że to jedyne takie miejsce na świecie, które w tym okresie ma tak wysokie statystyki wiatrowe i do tego pływa się bez pianek!

Lek na listopadową depresję?

Dzień zaczyna być co raz krótszy, wstajesz do roboty – ciemno, wracasz z roboty – ciemno. Za oknem szaro, najczęściej pada, letnie ogródki dawno zamknięte, nie ma gdzie wyjść, a do tego wszechobecny katar! Klasyk w listopadzie w Polsce, prawda? Brazylia to idealna ucieczka od listopadowej depresji! Dlaczego? A wietrze i jego stałych codziennych wizytach na spocie już wspomnieliśmy. Czytaj dalej. Listopad jest o tyle kapryśnym miesiącem na całym świecie, że na większości spotów sezon już się skończył albo jeszcze nie zaczął. Listopad po prostu nie pozostawia wiele opcji kite’owe wakacje. A jeśli chcesz mieć UDANE kite’owe wakacje i stabilną pogodę to Brazylia jest strzałem w dziesiątkę!

Różnorodność spotów

Na północnym wybrzeżu Brazylii jest tak duża różnorodność spotów jak liter w słowie „różnorodność” 😉 Tutaj znajdziesz laguny z ultrapłaską wodą, rozlewiska rzeki, zafalowanie (chop) podobne do Zatoki Puckiej, downwindy wśród mangrowców, a także fale! To co oferuje Brazylia biorąc pod uwagę, że krajobraz też jest zawsze nieco inny to naprawdę ewenement na skalę światową! Tutaj skorzystasz z pełnego przekroju warunków. W ramach jednego wyjazdu masz możliwość popływać w bardzo zróżnicowany sposób, a tym samym podnieść swojego skilla i opływać się.

Wysokiej jakości wyjazd

Będzie perfekcyjnie – to tak w skrócie! Brazylijskie Kitesafari z nami to wyjazd oparty o 12-letnie doświadczenie z wyselekcjonowanymi pousadami zabookowanymi na lata do przodu. Dzięki temu możemy Wam zapewnić domki w pierwszej linii brzegowej, zakwaterowanie z odpowiednim standardem i bezpieczne transfery między spotami. To miejsce gdzie można śmiało zabrać niekajtującą rodzinę i będzie się czuć komfortowo – już to przerabialiśmy 😉
Wiemy, które knajpy zachwycą Wasze podniebienie, a które omijać szerokim łukiem. Gdzie bioderkiem pobujać wieczorem, albo gdzie na masaż. Trasę tego kitesafari planujemy z dużym wyprzedzeniem, w oparciu o pływy i wszystkie szczegóły na miejscu, które mają wpływ na komfort pływania. Także spodziewajcie się naprawdę UDANYCH WAKACJI! Bo będzie wiało, bo zobaczysz piękny krajobraz, bo pomieszkasz w uroczych miejscach i teraz wisienka na torcie… Będzie smacznie! O tym przeczytasz na końcu 😉

Dobre przełożenie latawcogodzin do ceny wyjazdu

Wyjazd do tanich nie należy. Ale biorąc pod uwagę ile czasu faktycznie na wodzie możesz wycisnąć przez te 2 tygodnie…? To już zmienia postać rzeczy 😉
Pływasz w powtarzalnych i przewidywalnych warunkach – codziennie. To natomiast daje naprawdę porządny fajny progres! Niektórzy na naszych brazylijskich wyjazdach trenując codziennie przez 2 tygodnie nauczyli się więcej niż przez cały rok łapiąc różny wiatr na kilku wyjazdach. Poza tym, że dłuższy wyjazd oznacza więcej godzin na wodzie to także więcej czasu na regenerację. Znamy takich napaleńców co po tygodniowym wyjeździe wyjeżdżają nogami do przodu, bo nie odpuszczali warunu. Tutaj komfort jest taki, że można sobie pozwolić na zbilansowany progres i relaks rozłożony w czasie. Tutaj możesz planować swoje sesyjki na wodzie w zgodzie z regeneracją własnego ciała – możesz wcisnąć 4 sesje dziennie, a możesz wyjść na jedną – wiatr Ci nie ucieknie 😉

Rewelacyjna kuchnia

Co prawda Brazylia nie wyróżnia się szczególnie swoją autorską kuchnią, ale wszędzie gdzie pójdziesz znajdziesz świeże i pyszne składniki! I to w rozsądnej cenie 😉 Od wybitnego tuńczyka, steka wołowego czy ceviche, przez pieczone langustynki i tortille z awokado, aż do musu z marakui i słynnego acai! Także jak ktoś jest “foody” to niech ciśnie jak w dym do Brazyli, bo nie pożałuje. Na szczęście jest gdzie spalać kalorie, bo kitesurfingu dookoła dużo pod sam kurek, codziennie!

Brazilsafari